czwartek, 21 lutego 2008

Chlopcy z ferajny

Dzis wyjechala Karolina. W zwiazku z tym nastapila rozlaka w druzynie Pluszowych podroznikow; Nunurs wrocil do domu. Prezentujemy pamiatkowe zdjecie:


Pluszowi Podroznicy, od lewej: Lew Bez Imienia, Nunurs, Abraham i Pablo.
Z pozdrowieniami dla Kanadyjskich czytelnikow.
Dzis spotkalem sie tez z Pawlem D, zdjec brak, ale zjedlismy grzybowa i gotowane ziemniaki. Jutro ruszam do Boliwii.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

pablo zdecydowanie najprzystojniejszy

Anonimowy pisze...

Pablo nie został sam, nie jest źle. Mam nadzieję,że Kanadyjska Podróżniczka da znać,że doleciała i ma się dobrze:)
Myślę, że Pablo w Boliwii także będzie się Tobą opiekował:)
Scoiatolo

Anonimowy pisze...

Grzybowa i gotowane ziemniaki... znaczy nostalgia. Nic to, jeszcze chwila i bedzie z gorki

Anonimowy pisze...

DOJECHALAM Z MAMĄ pABLA.wSZYSTKO W PORZĄDKU.pISZ CO I JAK!

Anonimowy pisze...

wole przygodowki takie jak poprzedni wpis a nie jakies pierdoly o misiach

Anonimowy pisze...

francja, poprzedni wpis faktycznie czytalismy z zapartym tchem!
a teraz lece zeby zdazyc na lodke, ostatnio Ian przewiozl mnie za darmo! dam mu adres twojego bloga jak go spotkam, caluje - b.

Anonimowy pisze...

...a ja znów po drugiej stronie ekranu....
POZDRAWIAM GORĄCO Z MOCNO CHŁODNEJ POLSKI :)
Karolina

Anonimowy pisze...

Nadrobiłam zaległości w czytaniu i powiem tylko jedno - jesteś moim mistrzem!
Trzymaj się mocno i uważaj na siebie cały czas!