wtorek, 4 listopada 2014

Kolumbia na chłopski rozum

No i pojechali. Ale gdzie tam, że na rok czy dwa. Dwie niedziele raptem tego było. I jeszcze dni kilka bo droga długa. Po prawdzie, to mieli jechać raczej gdzieś na południe, w Bieszczady. A wyszło, że za ocean. Ojce i matki trochę zmartwieni, że daleko. To znaczy jej bardziej, bo jego to nawykli. On tak wagabundzi już długo, w domu spokojnie usiedzieć nie może, gospodarką się przez internet zajmuje mówi. Ona na to, że inspiracji szukać musi, bo na swoim jest i wymyślać co rusz coś trzeba. No to ich zatrzymać nie sposób było.

sobota, 10 maja 2014

Nadrabianie Zaległości

Misia w Kujawsko-Pomorskim
Z lekkim przerażeniem zauważyłem, że minęło piekielnie dużo czasu od ostatniego wpisu. Przytłaczające. Z jednej strony, nie umiem pisać o spadających liściach i podróżach tramwajem. Z drugiej, jestem matfizem i lubię porządek. Dla niego właśnie powinienem napisać precyzyjnie co się przez te dwa lata wydarzyło... Spokojnie - ani ja nie potrafię tego zrobić, ani ktokolwiek rozsądny przeczytać. Wydarzyło się bardzo wiele i tego się będziemy trzymać. Jak będzie wena, to w kolejnych wpisach postaram się pokazać chociaż kilka wyjazdów, które udało się skraść codzienności w ostatnich latach.  Prawdziwym impulsem do tej reaktywacji jest zbliżająca się nowa wyprawa.