czwartek, 21 sierpnia 2008

Klakson

Zarys Teorii Klaksonu
Polacy nie doceniaja potegi klaksonu. Klakson w Polsce jest tylko jednym z wielu elementow samochodu/motoru/traktoru. Elementem raczej niezbyt czesto uzywanym, drugorzednym. No nawet gdy myslimy o jakims kierowcy, ze "naduzywa" klaksonu, to znaczy, ze trabi w korku albo jak ktos za wolno rusza na swiatlach. Biedni my, nie wiemy jaki w klaksonie tkwi potencjal! Wiedza o tym natomiast Wietnamczycy. Ba! Wiedza w zasadzie wszyscy- Filipinczycy, Tajowie, Chinczycy, Boliwijczycy, Gwatealczycy. Klakson byl/jest w wiekszosci odwiedzanych przeze mnie krajow elementem ksztaltujacym rzeczywistosc komunikacyjna. Nie chodzi tu oczywiscie tylko o to, ze duzo sie trabi. Trabic kazdy moze, chodzi o tego trabienia funkcjonalnosc!
Klakson ma funkcji wiele, oto wykaz niektorych z nich, czyt. sytuacji drogowych w ktorych nalezy uzywac klaksonu:
-jade
-uwaga, jade
-jade i jestem duzym samochodem
-jade i jestem malym skuterem
-jade i mi sie spieszy
-wyprzedzam
-dojezdzam do skrzyzowania
-ruszam ze skrzyzowania
-przejezdzam przez skrzyzowanie
-wlaczam sie do ruchu
-szybko musze sie wlaczyc do ruchu
-czesc Ping, kupe lat!
-Witaj kierowco tej samej firmy przewozowej
-Witaj kierowco konkurencyjnej firmy przewozowej
-Dojezdzam do zakretu i nie wiem co jest z drugiej strony
-Jest kaluza wiec wjezdzam w zakret jadac nie moim pasem ruchu
-wyprzedzam, ale nie widze co jest przede mna
-mam ladny/glosny/piskliwy klakson
-nic sie specjalnego nie dzieje, draznie sie tylko z pasazerami mojego autobusu
i wiele, wiele innych...
Jak sie domyslamy klakson jest w uzyciu bardzo czesto, czasem niemalze permanentnie. Choc niektorym moze sie to wydawac dosc irytujace, to niech spojrzy, ilez taki klakson trabi ze soba ulatwien! Nie ma problemu drogi podporzadkowanej, rower/pieszy/skuter moze przemieszczac sie srodkiem drogi dopoki (u?) ktos nie trabnie, wiem za za zakretem nikogo nie ma (jakby byl, to by trabil). itp. Egzamin na prawo jazdy jest latwiejszy, trzeba tylko dobrze opanowac obsluge klaksonu. Biegi, smsy, kierownica, tusz do rzes- wszystko jedna reka, bo druga obsluguje klakson.

Wszystko trabi
Opisane zostaly zatem funkcje spoleczne klaksonu, czas pochylic sie na moment nad psychologia. Poniewaz nie mam odpowiedniego wyksztalcenia nie bede sie w tym temacie specjalnie madrzyl. Jak wsluchiwanie sie w klakson przez 12 godzin wplynie na psychike jednostki, jednostka moze odpowiedziec sobie sama. Zeby to jej (jednostce) umozliwic nalezy tylko doprecyzowac z jakim/jakimi klaksonami mamy doczynienia.
Typologia Klaksonu
Dosc dlugo zostanawialem sie jak opisac poszczegolne rodzaje klaksonow. Na poczatku przychodzi do glowy np.
Klakson cichy-nie az tak cichy- dosc glosny- bardzo glosny - zdecydowanie za glosny.
Szybko jednak zrozumiemy, ze zabraknie precyzyjnego okrezlenia natezenia swidrowania:
Klakson nie swidrujacy w glowie- podswidrowujacy- swidrujacy-swidrujacy niemilosiernie- prosze zatrzymac autobus, wysiadam.
Na pomoc wkracza matematyka.
Klakson nalezy opisywac w przestrzeni, trzema funkcjami. Na tym etapie mama pewnie zlapie sie za glowe. Chodzi o to, ze juz nie tylko wysokosc i szerokosc, ale tez glebokosc.
Zatem w przypadku klaksonu wysokosc, szerokosc i glebokosc to Glosnosc, Czestotliwosc (zwana tez swidrowaniem mozgu) i Uwewnetrznienie (dotyczy tylko pojazdow zamknietych, skutery opisujemy na plaszczyznie)
Glosnosc i swidrowanie nie wymagaja chyba doprecyzowania, niektorych moze zastanawiac natomiast to uwewnetrznienie. Z tego, jak istotnym jest ono elementem zdalem sobie sprawe dopiero dzisiaj. Uwewnetrznienie to stopien w jakim klakson trabi do wnetrza pojazdu zamiast na jego zewnetrze.
Empiria
Do Wietnamu splynelismy Mekongiem. Slonce, male lodki, a w delcie zalane pola ryzowe, pranie, krowy, kury kaczki... Nie bylo klaksonu-bylo cudownie.

Dalej byl autobus do Saigonu czyli Ho Chi Minh City ( intensywnosc klaksonowa, ale niezle uzewnetrzniona). W Saigonie Muzeum Wojny w Wietnamie. Duzo bardzo smutnych zdjec, obarazow, filmow. Klakson staje sie drugorzedny. Z Sajgonu do Nha Trang, a tam nurkowanie (zadnych klaksonow, tylko bombelki-cudownie), plywanie, opalanie, tancowanie, muzykowanie. Z Nha Trang do Hoi An (autobus nocny-sypialny. Klakson raczej nieirytujacy az do godzin porannych, kiedy to z koleji uwewnetrzniony i swidrujacy nieprzyzwoicie). W Hoi An szok. Cisza, spokoj, pieknie, z glosnikow na starym miescie leci stara francuska muzyka. Czemu tu jest tak fajnie?
1) zabudowa miasta miala bardzo duzo szczescia podczas wojny- nie zostla doszczetnie zniszczona jak wiekszosc innych.
2) W wyznaczoncyh godzinach zakaz ruchu motorow i samochodow, a co za tym idzie brak klaksonu.
Hoi An jest zatem przykladem na to, jakby tu moglo byc cudownie gdyby nie bylo wojny i klaksonu. Jezeli ktos wybiera sie do wietnamu to musi Hoi An koniecznie odwiedzic (pisze, bo to nie jest takie oczywiste miejsce dla wieksozsci turystow, sa tu w zasadzie tylko zaklady krawieckie (tysiac) i kilka starych ulic).

Kolezanki Hoi-Anki
Z Hoi An do Hue, gdzie jestem teraz. To wlasnie podczas tej, 5cio godzinnej podrozy przekonalem sie jak bolesne moze byc uwewnetrznienie klaksonu. Kierowca nawet nie wie, jak niewiele brakowalo, by zostal uduszony golymi rekami przez jednego mlodego pasazera. Przygoda trwa, mam nadzieje na lepszy klakson jutro.

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dziekuje za fotki mojej Karolinki!:)

pat

Anonimowy pisze...

No warto było długo czekać na ten wpis:)Przyznaję tej notce miano notki miesiąca ze wskazaniem na notkę bloga:)- oczywiście w imieniu własnym.Świetne zdjęcia.Pozdrowienia- Scoiatolo

Anonimowy pisze...

Cóż, należy się chyba zgodzić z przedmówcą. Choć można też mówić o miejscu ex-aequo z kilkoma innymi notami.

Anonimowy pisze...

Dobra, umowmy sie, top 3 na pewno, swietne to jest, r. wallace

Anonimowy pisze...

Genialny wpis!!! Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z przedmówcami :)
A najbardziej mi się podobają funkcje klaksonu :))) Ech, ile można się dowiedzieć o świecie dzięki Tobie :)

Matylda

Anonimowy pisze...

Po przygnębiajacej Kambodży, stary duch powrócił. Niektórych sformułowań i Mistrz Poniedzielski by sie nie powstydził. Załoga (kapela) super... Nowe koleżanki nie osiągnęły klasy japonskich licealistek, ale i tak rozjaśniają dzień...

Anonimowy pisze...

Dziecko ukochane!
PIEKNIE OPISANE!!!
Przeżylam to wszystko z klaksonami w Indiach, do ktorych nie chcesz pojechac! Jeden z podstawowych srodkow wyrazu.Kocham jak zwasze-mama
ps.I zdjecia cudne!

Anonimowy pisze...

Czesc Was,
Super zdjecia i nareszcie wiem do czego sluzy klakson. Ostatni raz chyba go uzylam 10 lat temu. Pozdrowienia z Montrealu, Kasia. Christian et M&M.

Anonimowy pisze...

Kto by pomyślał ile treści i emocji można wyrazić klaksonem!!!! I ileż (różnych) emocji wyzwala jego użycie w turystach z Warszawy i okolic!
E.W.

Anonimowy pisze...

hehe ja należę jeszcze do takich kierowców, przy których inni przypominają sobie o funkcji klaksonu...wczoraj mnie otrąbili, dzisiaj mnie otrąbili...cóż!jestem nadzieją na egzotyczny klimat w centrum Warszawy! ; )

Ściskam oboje!
Ilona

Anonimowy pisze...

Czy wszystkie Wietnamki są naprawde takie ładne, czy ty tylko korzystnie wychodzą na Twoich zdjęciach? ;)

M.J

Anonimowy pisze...

Kiedy wracasz?

Franek pisze...

MJ,te mlode dziewczyny to byly w konkursiue miss vietnam, akurat je spotkalismy... no chyba, ze ci chodzi o kolezanki Hoi Anki, to owszem, typ urody standardowy dla regionu. Wracam pod koniec wrzesnia, a za 2 godziny wsiadamy w autobus do Laosu

Anonimowy pisze...

Do Laosu mozna dojechac autobusem!!!?????? Na pewno nie z Gorzowa.

Anonimowy pisze...

Oczywiscie, ze z Gorzowa. Trzeba tylko przesiasc sie kilka razy...

Anonimowy pisze...

doceniam wlasnie potege klaksonu w egipcie. swietna definicja! :)

pozdro z el gouny