czwartek, 1 listopada 2007

Miami international

Upojna noc na podłodze miedzy Post Office a Bank of America na terenie Miami international airport. To taki rejon lotniska gdzie w godzinach 23-7 mało osób się zapuszcza, także bylo dosc spokojnie. No moze oprocz brzeczacej swietlowki nad glowa... :/
Zdjec nie ma bo security nie spi i nie pozwala nic fotografowac, nawet Pabla.
Zaraz boarding na lot do Cancun. Kupilem rozmowki mexican spanish tak jak radzil Chomik, takze teraz czuje ze nie zgine. Nauka hiszpanskiego na trasie miami-cancun musi byc owocna.
Quisiera un boleto a Cancun, per favor. Mi osito no tiene dinero, puede viajar con migo ?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

powodzonka zioooooooom!!! jak ci sie znudzi okrazanie swiata zawsze mozesz wbijac na wyjazd do Neustift :-)

Unknown pisze...

bit of a london luton vibe there...