Jesteśmy (ja i Pablo) w Meridzie. Podobno bardzo Europejskie miasto, przynajmniej jak na standardy Meksykańskie. Jest tu Katedra Świętego Ildefonsa- najstarsza katedra w obu Amerykach, z drugiej połowy XVI w. Bedziemy tu tylko kilka godzin, wieczorem ruszam do Palenque- Majowych ruin (niezależnie od pory roku) w środku dżungli. Może byś inspirująco. Ale poranek w Meridzie zaczęliśmy z Pablem pracowicie- zrobiliśmy pranie. tzn. ja robiłem a on raczej nadzorował, nie chciał mi pomóc przy wyżynaniu.
.jpg)
.jpg)
dozowanie wody, ekologicznie
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Misiowe psikusy
I jeszcze trzy zdjęcia z Tulum:
Idę zwiedzać
6 komentarzy:
"Majowych ruin (niezależnie od pory roku)": Zrozumialem to! Slabo?Palenque-Max Frisch tam konczyl pisac Homo Fabera, pamietam takie zdjecie w hamaku. Z ta info bedzie ci latwiej!!!:)
Pablo tez miał drugą kąpiel?-calują was obie mamy-to znaczy ja i pani Pablowa-WE LOVE YOU!!!!!!!!!!!!
ps zachwycona jestem Twoją zaradnością i dzielnością!
Bardzo kolorowe to Twoje "majowe" pranie. Pozdrowienia dla Pabla
Pani Janda trzyma za Pana kciuki to ja też z całych sił, miś-koteczek tez dzielny, mama może być dumna, powodzenia-klara
homo fabera przeczytales pare stron,moze to tez ci pomoze;)Aga.
Dzisiaj dzieki blogowi Krystyny Jandy trafiłam TU.
Jestem pod ogromnym wrażeniem:))
Kibicuję, trzymam kciuki, podziwiam, serdecznie pozdrawiam - Joanna.Ka
Prześlij komentarz