Jestesmy z powrotem w Bangkoku. Nasz hotel ma przy wejsciu tabliczke. Z jednej stony "wolne pokoje", a z drugiej "brak miejsc". Normalnie wiesza sie ja na drzwiach tak, ze dla zainteresowanych widac tylko jedna, odpowiednia strone. Tu nie ma drzwi, znak wisi wiec na slupie w taki sposob, ze idac z jednej strony ulicy dowiadujemy sie, ze sa wolne pokoje, a z drugiej ze pokoi brak...
5 komentarzy:
Bangkok w szponach relatywizmu.
bo ważne jest nie tylko to, dokąd zmierzasz, ale także to, skąd przychodzisz
Dziękuję za hohonie
To kiedy konkretnie Pan wraca? Jakieś baloniki byśmy w czynie społecznym na Okęciu rozwisili, jakieś szarfy typy WELCOME HOME SWEET HOME :)? Nooo, doooobra, to dla krwenych i znajomych Królika tylko, ale jednoosobowy fan-klub JA ciekawy mimio wszystko...
Francuz- nie pamietamy hasel, nic nie umiemy wlączyć i już nie dajemy rady bez Ciebie!Wracaj
Maggie and Maz Quinn
Prześlij komentarz