sobota, 28 czerwca 2008

Pablo w krainie tygrysow

(Pablo in the land of the tigers)
A couple of days ago I went to the movies. A classic western multiplex cinema, not much to write about. Inside: 15 minutes of trailers, then suddenly everyone stands up at attention and we have a good few minutes of the Thai national anthem. Its major theme is the Thai monarch, his visual life-story on the screen in harmony with the music. Following this rather bizarre interludium, we're back to "Kung Fu Panda" and to the popcorn...
I left Bangkok yesterday. For one night only, but still. Pablo ruled in the tigers' kingdom, we crossed the bridge on the river Kwai etc. Here definitely pictures instead of words...
photos

Kilka dni temu poszedlem do kina. Klasyczny zachodni multipleks, trudno znalezc tam cos zaskakujacego. Najpierw 15 minut zajawek,a pozniej wszyscy nagle staja na bacznosc i kilka minut hymnu Tajlandii. Opowiada o tym (ow hymn) jak bardzo Tajlandczycy kochaja swojego wladce, a wizualizacje prezentuja rozne jego zdjecia. Po tym nieoczekiwanym przerywniku z powrotem do "Kung fu pandy" i popcornu...
Wczoraj oposcilem Bamgkok. Na jedna noc co prawda ale zawsze. Pablo pobuszowal troche po krainie tygrysow, przeszlismy mostem na rzece Kwai itp. Tutaj juz zdecydowanie zdjecia zamiast slow


6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

O dziecko kochane-co ty jeszcze wymyslisz...?!Kocham mimo wszystko- mama

Anonimowy pisze...

Panstwo Gucwinscy to sie za glowe by zlapali!!!! A panstwo Pohoryles z opadnieta szczeka wcinaja el obiad. Basia od razu mowi ze chetnie by poglaskala takiego kociaczka... right...

Anonimowy pisze...

Franek, chciałbym Ci tylko powiedzieć, że śniło mi się, że zaśmiewaliśmy się na jakiś zajęciach na socjo (choć na pewno nie było tak wesoło jak bywało na Waśkiewiczu).

Anonimowy pisze...

Piękna ta Twoja przygoda. Świetne zdjęcia. Kociaczki boskie,podrapałabym za uszkiem takiego maxi, choć mini też niczego sobie :)
Pozdrowienia- Scoiatolo

Anonimowy pisze...

Krótko i węzłowato ... żeby na początek tłumacz mial łatwiej...

Anonimowy pisze...

Dzieki za koty!
elwira